Super Express – Rafał Skatulski ps. Szkatuła poszukiwany żywy lub… martwy! CBŚ wyznacza nagrodę

Rafał Skatulski (33l.) ps. Szkatuła poszukiwany żywy lub… martwy. Po raz pierwszy w historii polskiej policji wyznaczono nagrodę za wskazanie miejsca ukrycia zwłok lub jeśli żyje, za pomoc w schwytaniu jednego z najgroźniejszych krajowych przestępców. Do zgarnięcia jest 20 000 zł.

Super Express z dn. 2008-04-29 (numer 101)
Autor: Piotr Sieńko

Centralne Biuro Śledcze idzie za ciosem. W czwartek za kraty trafił pruszkowski gangster Marek Cz. ps. Rympałek (45 l.). W weekend w obławie antyterrorystów schwytano 20 członków gangu mokotowskiego, przygotowujących serię porwań i zamachów na oficerów CBŚ oraz pięciu prokuratorów, tropiących gang Andrzeja H. ps. Korek.
Wczoraj po południu w siedzibie CBŚ przy ul. Puławskiej zapadła kolejna odważna decyzja śledczych. Tym razem na celowniku „polskiego FBI” znalazł się poszukiwany od 5 lat Rafał Skatulski ps. Szkatuła. Za pomoc w jego schwytaniu lub za wskazanie miejsca ukrycia jego zwłok policja oferuje 20 000 zł nagrody.
– Chcemy zakończyć toczące się od lat poszukiwania. W tym czasie osoba „Szkatuły” obrosła dużą legendą. Najwyższa pora by swój finał znalazła za kratami – mówi podinsp. Paweł Wojtunik (35 l.) dyrektor CBŚ.
„Szkatuła” to stary śródmiejski gangster, któremu przypisuje się zlecenie zabójstwa Pawła N. ps. Mrówa, syna polskiego Al Capone Henryka N. ps. Dziad, domniemanego szefa mafii wołomińskiej. Wynajęci przez Skatulskiego killerzy z Ukrainy zastrzelili Pawła N. w sierpniu 2007 r. Z informacji policji wynika, że syn „Dziada” zginął, bo nie chciał podzielić się z gangiem „Szkatuły” zyskami z budowy nowych bloków mieszkalnych w Ząbkach.

Pracuje dla rosyjskiej mafii

Skatulski pracował ostatnio razem Władimirem S. ps. Wadim, rezydentem mafii rosyjskiej w Warszawie. Razem z „Wadimem” stworzyli silny, konkurujący z „Mokotowem”, gang polsko–rosyjsko–czeczeński. Prócz przemytu i handlu narkotykami, ludzie „Wadima” i „Szkatuły” zajmowali się również porwaniami dla okupu i wymuszeniami od działających na pograniczu prawa biznesmenów z branży budowlanej i paliwowej. Na początku lutego br., po dużej obławie, 11 polskich członków grupy, bezpośrednich współpracowników „Szkatuły” wpadło w ręce policji. O mały włos antyterroryści nie szturmowali wówczas jednej z kawiarni hotelu Hilton, gdzie tuż przed policyjną akcją spotkali się gangsterzy. Nie było jednak wśród nich samego Rafała Skatulskiego.

Uciekł lub został zabity

Ostatni raz widziano go pod koniec grudnia, gdy jechał na spotkanie w jednej ze swych ulubionych restauracji w Warszawie. W ostatniej chwili otrzymał jednak kilka telefonów z ostrzeżeniem, że spotkanie to zasadzka i uciekł, a czekający nań antyterroryści wrócili do bazy z pustymi rękami. Od tamtej pory ślad po nim zaginął. Policja podejrzewa, że mógł zostać zabity przez kogoś z konkurencji lub nawet swoich. Stąd też nagroda wyznaczona przez CBŚ dotyczy także informacji o ewentualnym miejscu ukrycia jego zwłok. Co ciekawe, po lutowej obławie na ludzi „Szkatuły”, „Wadim” (prywatnie kochanek b. żony Andrzeja Z. ps. Słowik – red.) wraz z kilkoma najbliższymi ludźmi uciekł za granicę i cały czas jest na Ukrainie, gdzie ochroną otoczyła go grupa nieżyjącego już dziś mafiosa Nikołaja Rakao ze Lwowa.