Goniec Polski – Najgorzej jest w Irlandii

Czy seria napadów na Polaków, jaka miała miejsce w ostatnich miesiącach w Wielkiej Brytanii, to początek fali niechęci Brytyjczyków do tej mniejszości narodowej na Wyspach? Powodem każdego z odnotowanych przez policję ataków była narodowościowa nienawiść. Władze brytyjskie uspokajają – społeczeństwo nie jest wrogo nastawione do Polaków.

800 napadów na tle narodowościowym w Irlandii Północnej w ubiegłym roku – w większości na obywateli Polski – to dane konsulatu w Londynie. Trzykrotny wzrost liczby interwencji komisji ds. równości ras w sprawie złego i nierównego traktowania imigrantów w porównaniu z latami ubiegłymi – to już Szkocja. Ciężkie pobicia Polaków w południowej Anglii, w tym lekarki ze szpitala w Southampton – to tylko ostatnie doniesienia o atakach na tle narodowościowym.
– Coraz częstsze napady na Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, to ataki chuliganów i przestępcze wybryki młodych wyrostków, nie zaś przejaw niechęci społeczeństwa brytyjskiego do coraz większej mniejszości polskiej na Wyspach – tłumaczy Janusz Wach Konsul Generalny w Londynie.
– Jesteśmy zadowoleni z tego, że tu jesteście i nie damy wam zrobić krzywdy – zapewnia Home Office.

Przypadki można mnożyć 
W niedzielę 8 kwietnia w Barrow w Cumbrii (północno-zachodnia Anglia), dwóch Polaków zostało pobitych przez grupę 10 osób uzbrojonych w kije do krykieta. Przed atakiem agresywni Brytyjczycy krzyczeli w stronę Polaków niewybredne uwagi na temat ich narodowości. Potem podeszli do nich, opluli i w końcu pobili kijami. Według policji większość napastników była nieletnia. Jak na razie sprawców nie zatrzymano.
Polacy mieszkający na Wyspach przyznają: coraz częściej spotykamy się z wrogim zachowaniem wobec nas. Zaczęło się w lutym w Szkocji, kiedy to pobito Patryka Mnicha.
22-latka napadnięto w Edynburgu. Mężczyzna trafił w stanie krytycznym do szpitala. Po tygodniu policja schwytała 26-latka odpowiedzialnego za jego pobicie. Śledczy wyraźnie stwierdzili, że napadu dokonano na tle narodowościowym. Od tamtej pory coraz częściej słychać o atakach na Polaków, nie tylko zresztą w tej części Wielkiej Brytanii.
15 kwietnia nad ranem w południowej Anglii, tydzień po ataku w Cumbrii, w centrum Southampton kilku młodych mężczyzn pobiło ciężko dwóch Polaków. 30- i 33-latek wracali wczesnym rankiem do domu. Zostali skopani. Napastnikom nie podobało się, że są z Polski. Dotkliwie rannych mężczyzn przewieziono do szpitala generalnego w Southampton. Jeden z nich ma problemy ze wzrokiem i słuchem. Po tym ataku policja zatrzymała 21-letniego podejrzanego mężczyznę. Jednak do 11 czerwca będzie przebywał na wolności. Został zwolniony za kaucją. Cały czas poszukiwani są jego pozostali kompani.
– Jestem przekonany, że w tym czasie i miejscu było dużo ludzi, ponieważ lokalne kluby i bary dopiero co zamknięto. Apeluje do każdego, kto coś widział, o kontakt ze mną – mówi posterunkowy Chris Galpin z policji w Southampton.

Pobita polska lekarka 
To nie pierwsze pobicie Polaków w tym mieście. Jak powiedziano nam w konsulacie w Londynie, w marcu doszło tam do innego, jeszcze bardziej brutalnego napadu. Podczas drogi powrotnej z pracy w szpitalu do domu, ciężko pobito polską lekarkę i jej partnera. Policja jest niemal pewna, że atak ten miał podłoże nacjonalistyczne. Poszukiwani są cały czas młodzi mężczyźni, którzy zaatakowali parę.
– Sytuacje, w których Polacy stają się ofiarami przestępstw, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż jesteśmy liczną mniejszością na Wsypach, są najzupełniej naturalne – mówi Janusz Wach Konsul Generalny w Londynie. – Wpływ na te zdarzenia ma nie tylko kwestia pochodzenia i narodowości tych osób. Polacy mieszkają tam, gdzie jest najtaniej – a to siłą rzeczy powoduje, że znajdujemy się w miejscach o nienajlepszej sławie. Rodacy pracują ciężko, wracają późno ciemnymi ulicami, przechodząc w miejscach, które są unikane przez innych po zmroku – przez to też stają się ofiarami napadów. Hate crime – czyli kategoria przestępstw na tle nienawiści narodowościowej to kwestia, którą bardzo wnikliwie analizuje policja brytyjska. Służby skrupulatnie odnotowują napady i dość wnikliwie badają ich motywy.
W marcu w centrum miasta Basingstoke 3 Polaków padło ofiarą ataku 16-osobowego gangu. Polacy wracali do domu po wizycie u znajomych. Zostali zaatakowani przez 10 nastolatek, 5 nastolatków i pełnoletniego mężczyznę. Wszyscy napastnicy byli pod wpływem alkoholu. Okazali się też mieszkańcami Basingstoke. Jeden z pobitych Polaków chciał wtedy nawet wyjechać z miasta, bojąc się, że kolejny raz może stać się celem gangu.
– Od czasu napadu nie wychodziliśmy z domu, bo nie czujemy się bezpieczni – powiedział Piotr Ulanowski reporterom „The Gazetce” – lokalnego dziennika.
Mężczyźni odnieśli obrażenia głowy, 2 z nich miało złamane nosy. Po zajściu trafili do miejscowego szpitala. Ulanowski przyznaje, że już wcześniej spotkał się z agresją ze strony otoczenia. Mężczyźni są w stu procentach pewni, że sprawcy słyszeli ich język, zanim zaatakowali. Policja traktuje i tę napaść jako atak na tle rasistowskim. Podejrzanych aresztowano. Incydent został zarejestrowany przez CCTV.
– Te wybryki z udziałem 16-latków budzą nasze naturalne obawy – mówi konsul Wach.
– Brytyjskie statystyki są zastraszające. Do podobnych ataków dochodzi zwłaszcza w Północnej Irlandii. W ubiegłym roku z 800 napadów zakwalifikowanych jako hate crimes, połowa dotyczyła emigrantów. Wiemy, że znacznej ich części, ofiarami byli mieszkający tam Polacy. Daleki byłbym jednak od stwierdzenia, że jest to zjawisko uprzedzeń na tle narodowościowym, które odzwierciedla odczucie całego, bądź większości brytyjskiego społeczeństwa. Te incydenty, do których dochodzi, to chuligańskie wybryki, a nie tendencja społeczna.

W Szkocji i Irlandii podobnie 
Po pobiciu Mnicha w Edynburgu, szkocka policja przyznała definitywnie, że mężczyzna został napadnięty tylko dlatego, że jest Polakiem. W Szkocji mieszka ok. 50 tys. Polaków. Są to oczywiście oficjalne dane.
„Coraz częściej spotykamy się z wrogim zachowaniem mniej wykształconej miejscowej młodzieży. Pojawiają się głosy dotyczące problemu rosnącej niechęci do imigrantów” – piszą w portalach internetowych Polacy mieszkający w Szkocji.
W regionie tym problem zaniepokoił już przewodniczącą szkockiej Komisji ds. Równości Rasowej. Ali Jarvis jest zdania, że władze powinny się nimi szybko zająć, jeśli nie chcą, by sytuacja wymknęła się im spod kontroli. Dane rzeczywiście są alarmujące, bo podobnych zdarzeń przybywa lawinowo. W 2005 r. komisja prowadziła osiem dochodzeń w sprawie złego i nierównego traktowania emigrantów. W zeszłym roku było ich już 26!
– Duży napływ emigrantów z nowych krajów Unii Europejskiej, rodzi napięcia w stosunkach z miejscową ludnością na tle dostępu do świadczeń i rynku pracy – dowodzi Jarvis.
Ale władze Szkocji uspokajają: – Napływ emigrantów był ogólnie korzystny dla kraju. Wypełnili oni wolne miejsca pracy i zaradzili malejącej licznie urodzeń.
Podobnie twierdzi Home Office, odpowiednik polskiego Minsterstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– Wierzymy, że nasza decyzja o otworzeniu rynku pracy dla nowych członków Unii Europejskiej, którzy w ostatnich latach dołączyli do grona wspólnoty, była bardzo słuszna. Przyniosła nam wiele korzyści ekonomicznych. Pracownicy z Europy Wschodniej wypełnili lukę w zawodach, których brakowało wykwalifikowanej kadry, co przyniosło nam wydatny efekt w postaci wzrostu gospodarczego – tłumaczy Rhona de la Mer z Home Office.
– Potępiamy wszelkie przestępstwa dokonywane na tle rasowym i traktujemy każde ich przejawy bardzo poważnie. Wielka Brytania posiada silne podstawy prawne, jedne z najskuteczniejszych na świecie, by chronić ludzi przed jakąkolwiek dyskryminacją albo niesprawiedliwością, tak na tle wiary, jak i narodowości. Po to m.in. uchwalono w ubiegłym roku ustawę o ochronie przed atakami na tle rasowym i religijnym.

Piotr Sieńko

Goniec Polski nr. 172 kw 07

W sierpniu 2007 r. 27-letni Craig Jamieson został uznany przez sąd w Edynburgu za winnego próby zabójstwa Patryka Mnicha. Jednocześnie, ława przysięgłych odrzuciła wniosek prokuratora o uznanie ataku na Polaka za rasistowski.

Żródło – BBC.