Gazeta Wyborcza – Zarzuty za gazowe deputaty

Do dziesięciu lat więzienia grozi Andrzejowi B., byłemu wiceprezesowi Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Prokuratura oskarża go o narażenie firmy na co najmniej 30 mln zł strat.

Gazeta Wyborcza nr 88, wydanie z dnia 13/04/2006 Gospodarka, str. 26 
PIOTR SIEŃKO

Miało do nich dojść przy okazji wypłacania emerytowanym pracownikom firmy ekwiwalentów za deputat gazowy. Prokurator wyjaśnia, dlaczego prywatna spółka Mentor z Torunia, powiązana z warszawskim Gaskonem, dostała bez przetargu lukratywny kontrakt na obsługę wypłat ekwiwalentów. Obydwie firmy wchodzą w skład Grupy Inwestycyjnej „Nywig” założonej m.in. przez Andrzeja Wróblewskiego, ministra finansów w ostatnim rządzie PRL Mieczysława Rakowskiego.
Umowę, która wygaśnie dopiero w 2010 roku, dziesięć lat temu podpisał ówczesny szef działu ekonomicznego, a potem wiceprezes PGNiG Andrzej B. i jego zastępca Piotr Ł. Dzięki temu na konta Gaskonu do połowy 2000 r. przelewano miliony złotych przeznaczone na wypłaty dla emerytów.
Dwa razy w roku PGNiG wypłaca 20 tysiącom swoich byłych pracowników gazowe deputaty – po 1470 zł (ok. 30 mln zł rocznie). Pieniądze te zalegały na rachunkach bankowych Gaskonu, a naliczone od tego odsetki stanowiły zysk firmy. Faktyczną obsługę wypłat prowadził potem Mentor, który dodatkowo obciążał PGNiG fakturami za tę usługę.
– Powodowało to rażąco wysokie koszty tych operacji – wyjaśnia prok. Maciej Kujawski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Andrzej B. już jako wiceprezes PGNiG miał monitorować tę umowę. W efekcie pieniądze należące do PGNiG trafiały na inne konta bankowe niż te podane w zawartej z Gaskonem i Mentorem umowie.
W lutym ub.r. po publikacjach „Gazety” PGNiG złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie. Wczoraj Andrzejowi B. przedstawiono zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązku. Grozi mu za to dziesięć lat więzienia. Jeszcze w ubiegłym roku Andrzej B. zasiadał w radzie nadzorczej Gaskonu. Zatrudniała go też spółka Nywig, główny udziałowiec tej firmy. Ani Nywig, ani Gaskon nie chciały nas wczoraj skontaktować z Andrzejem B.
– Podkreślamy, że wieloletnie relacje Gaskonu z PGNiG nigdy nie naruszały przepisów prawa – powiedział tylko Krzysztof Chinowski, prezes zarządu Gaskonu.
Prokuratura zapowiada, że w tej sprawie będą kolejne zarzuty i następni podejrzani.