Nowy Dzień – Kompromitacja Bumaru w Iraku

Nic dziwnego, że Polsce tak trudno zdobyć kontrakty w Iraku, skoro na każdym kroku udowadniamy, że nie można na nas polegać! Nasza firma zbrojeniowa PHZ Bumar miała wyremontować dla irackiego wojska śmigłowce Mi-8. Zamiast zrobić to w Polsce, oddała je do remontu zakładom należącym do rosyjskiego biznesmena i domniemanego agenta KGB Jurija Borysowa!  

Piotr Sieńko 2006-01-26, ostatnia aktualizacja 2006-01-26 07:48  

Efekt: Irakijczycy odmówili przyjęcia śmigłowców, bo po remoncie były rzekomo w złym stanie technicznym. Jak to możliwe, że Bumar powierzył ważny kontrakt podejrzanemu biznesmenowi, który był bohaterem największego skandalu w historii Litwy? To Borysow sponsorował kilka lat temu kampanię wyborczą prezydenta Litwy Rolandasa Paksasa. Gdy okazało się, że za Borysowem stoją rosyjskie służby specjalne, prezydent Paksas pożegnał się ze stanowiskiem.
– Bumar naraził się na międzynarodowy skandal niezbyt udaną współpracą z Borysowem i nierzetelnością wobec tak ważnego klienta jakim jest Irak – martwią się w Ministerstwie Obrony Narodowej. – Takie kontakty i tak realizowane umowy nie przynoszą naszemu najważniejszemu przedstawicielowi handlowemu w Iraku splendoru, a i Polsce robią wyjątkowo złą politykę.

Szybki remont u agenta KGB

24 używane śmigłowce Mi-8 warte około 100 mln dol. miały po remoncie służyć siłom bezpieczeństwa Iraku. Za śmigłowce płaciło irackie Ministerstwo Obrony. Maszyny były wysłużone – mają ponad 28 lat. Remont był więc konieczny. Bumar podjął się przygotować śmigłowce w trzy miesiące. To od początku był nierealny termin – polskie zakłady potrzebowałyby na remont co najmniej pół roku.

– Nawet 6 miesięcy to termin nierealny na tego typu operację – zastrzega Jan Piętowski, dyrektor Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi, które jako jedyne w Polsce poradziłyby sobie z takim zleceniem. Bumar zlecił więc remont maszyn rosyjskiej firmie SPARC, która mieści się w Sankt Petersburgu.

– To jedyna firma, która była w stanie wykonać nasze zamówienie w tak krótkim terminie – tłumaczy Roma Sarzyńska, rzeczniczka Bumaru.
Firma SPARC należy właśnie do Jurija Borysowa. Potwierdziliśmy to w centrali firmy w Rosji. Roman Baczyński, prezes Bumaru, zaprzecza, jakoby znał osobiście Jurija Borysowa i był z nim w bliskich kontaktach.

Irakijczycy: oddajcie pieniądze albo nowe śmigłowce

Rosjanie tak dobrze wyremontowali śmigłowce, że Arabowie odmówili ich odbioru. Było to w połowie ubiegłego roku. Irakijczycy nieoficjalnie opowiadali zachodnim dziennikarzom, że śmigłowce były niesprawne i że rząd iracki wystąpi o zwrot pieniędzy! A minister obrony Iraku Saadoun al Duleimi ogłosił, że nakazał śledztwo w sprawie korupcji przy zakupie uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Jako jeden z wątków dochodzenia zachodni dziennikarze wymieniali właśnie kwestię niesprawnych śmigłowców kupionych w Polsce. Oficjalna wersja wypadków jest nieco inna.
– Strona iracka po prostu zmieniła zdanie i zrezygnowała z odremontowanych maszyn – wyjaśnia Roma Sarzyńska z Bumaru. – Zamiast tego zamówiła za te same pieniądze nowe śmigłowce Mi-8.

Część nowych maszyn trafiła już do Iraku. Reszta dotrze do Zatoki Perskiej drogą morską wiosną tego roku. Bumarowi zaś zostały 24 maszyny wyremontowane u agenta KGB. Polska firma zbrojeniowa przyznaje, że szuka odbiorcy na te maszyny. Chętnych na razie nie ma.