Rzeczpospolita – Koronni pogrążają Pruszków

24-latek spod Warszawy i oszust ze Śląska to świadkowie koronni, dzięki którym możliwe było zatrzymanie kilkudziesięciu pruszkowskich gangsterów. Wykorzystanie ich informacji ma przynieść ostateczny koniec gangu.

W procesie w 2002 roku dawni szefowie gangu pruszkowskiego skazani zostali na kary od sześciu i pół do siedmiu lat i trzech miesięcy więzienia. Teraz los dawnych szefów mają podzielić młodzi pruszkowscy gangsterzy. Mają w tym pomóc świadkowie koronni.

Śledztwo w sprawie przemytu kilku ton kokainy prowadzi prokuratura Warszawa Praga. Drugi wątek, dotyczący przestępstw gospodarczych dokonywanych przez gang pruszkowski, bada Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. Śledczy szacują, że przestępcy wyłudzili towar za ponad 6 mln zł. Świadek warszawski Prokuratura warszawska, która bada narkotykowy wątek działalności gangu pruszkowskiego, zatrzymała w ciągu ostatniego miesiąca ok. 30 osób. W dużej mierze zawdzięcza to świadkowi koronnemu – 24-letniemu Pawłowi z okolic Międzylesia. Ma pseudonim Szperacz i był do niedawna kierowcą oraz prawą ręką Jerzego W. ps. Żaba, członka zarządu starego „Pruszkowa”. W czasie gdy kilkuset antyterrorystów zatrzymywało ostatnio „Żabę” oraz pracujących dla niego ludzi, koronny jeszcze bez uprawomocnionego statusu przebywał w kryjówce Centralnego Biura Śledczego w północnej Polsce. Tam od rana do nocy policjant i prokurator spisywali jego zeznania.
– „Szperacz” wsypał kurierów, dostawców, handlarzy i odbiorców, nie tylko z kraju, ale także z Jugosławii oraz Bułgarii, gdzie „Żaba” robił swe interesy – mówi śledczy zajmujący się sprawą.

Świadek katowicki
Policjanci z katowickiego oddziału CBŚ zatrzymali ponad 10 osób związanych z „Pruszkowem” oraz grupą ożarowską. To m.in. obecny szef gangu Adam D. ps. Młody Wańka – syn starego bossa i Robert B. ps. Bedzio, przywódca grupy z Ożarowa, oraz współpracujący z nimi biznesmen, najbogatszy mieszkaniec Częstochowy.
– Kolegów z gangu pogrążył świadek, mieszkaniec południowej Polski. To oszust gospodarczy, doskonale zorientowany w strukturach grupy – mówi śledczy. – Jest tak dobrze zakamuflowany, że członkom grupy nie udało się jeszcze ustalić jego tożsamości.
– Nasz świadek wie doskonale, które firmy zakładano po to, by służyły m.in. do wyłudzeń. To przedsiębiorstwa z całego kraju. Dopiero połączenie informacji o nich w jedną całość dało nam pełny obraz tego, jak działała grupa – wyjaśnia Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Drugi Masa?
Prokuratura zaznacza, że informacje dostarczone przez przez świadków koronnych uzupełniają zebrany przez śledczych materiał dowodowy.
– Są często drogowskazem pokazującym nam, gdzie mamy potwierdzać informacje – wyjaśnia prokurator Leszek Goławski.
Warszawscy śledczy wiążą duże nadzieje z zeznaniami „Szperacza”. Bardziej odważni mówią, że będzie to świadek koronny na miarę Jarosława S. ps. Masa, którego zeznania zaprowadziły za kratki stary zarząd „Pruszkowa” z „Wańką”, „Słowikiem” i „Malizną” na czele. Podstawę ich oskarżenia tworzyły zeznania ośmiu skruszonych bandytów, głównie Jarosława S., który w zamian za uniknięcie kary obciążył byłych kompanów. Warszawski Sąd Okręgowy w 2003 r. uznał całą piątkę za tzw. zarząd „Pruszkowa”, który w latach 1990 – 2000 kierował organizacją przestępczą o charakterze zbrojnym.

Piotr Sieńko

Rzeczpospolita X-XI 2005