Super Express – Poseł przedziurawił żółwia

Edward Płonka (54 l.), poseł PO z Żywca (Śląskie), kazał przewiercić skorupę żółwia i przywiązać go do sadzawki. Kiedy zwierzę zaczęło się topić – próbował je reanimować.

Super Express z dn. 2004-05-18 (numer 115 ) 
Strona: 1,2,3 ( wydarzenia )
Autor: Piotr Sieńko, TUT

Nie chcieliśmy wierzyć w tę historię, ale kiedy informacja potwierdziła się, zjeżyły się nam włosy na głowie. Perypetie poselskiej żółwicy Łucji, ozdoby jego przydomowego ogródka, są bowiem niebywałe.

Uciekinierka

Wodno-lądowy gad doprowadzał swego właściciela Edwarda Płonkę (54 l.) do szału. Żółwica zamiast siedzieć przy ogrodowym oczku wodnym uciekała bowiem w pobliskie zarośla. Poseł postanowił ujarzmić niepokornego zwierzaczka.
Jak pomyślał, tak i zrobił. Jednemu ze swoich pracowników polecił przewiercić skorupkę Łucji.

Pogromca

– Wziąłem wiertło jedynkę i koło nogi z tyłu przewierciłem skorupkę, tak jak sobie pan poseł życzył – opowiada Krzysztof Z. (22 l.), były pracownik warsztatu samochodowego parlamentarzysty. – Pracodawca kazał, pracownik słuchać musiał. Potem przywiązana za żyłce siedziała cały czas przy sadzawce.
Kilka dni po akcji ujarzmiania (wiercenia żółwia) po ulewnym deszczu woda w sadzawce przybrała. Łucja zaplątała się w zbyt krótką żyłkę i zaczęła tracić przytomność.
– Zaczęła się najzwyczajniej w świecie topić – mówi Krzysztof Z.
Jak wynika z relacji świadków, poseł wraz z rodziną próbował ratować gada. Wystraszoną Łucję reanimowano, machając m.in. jej kończynami.

Żółw przeżył, ale umarł

– Potem podobno zdechł – mówi inny były pracownik posła Płonki.
– Nieprawda – dementuje Edward Płonka. – Żółw żyje, ma się świetnie – zapewnia parlamentarzysta.
Pokazał nam go wczoraj. – Zarosło mu już. On był mniejszy, dziś ma 15 cm średnicy. Otworek był średnicy żyłki wędkarskiej, to było na samym brzeżku tam gdzie rozrasta się pancerz, gdzie nie było ciała – opowiada poseł Płonka. – Skorupa żółwia jest jego żywą częścią – mówi zbulwersowany Adam Hryniewicz, kierownik herpetarium z warszawskiego zoo. – To nic innego, jak po prostu kość, kręgosłup. Jeśli ktoś próbuje wiercić dziurę w skorupie zwierzaka, wyrządza mu wielką krzywdę. – Człowiek, który postępuje w taki sposób, znęca się nad zwierzętami.

Pod sąd posła!

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za znęcanie się nad nimi grozi kara pozbawienia wolności do roku lub grzywna. Zaś jeśli maltretuje się je ze szczególnym okrucieństwem kara zwiększa się do 2 lat. Sąd może orzec też przepadek maltretowanego zwierzątka na rzecz Skarbu Państwa.

Kim jest bezduszny Płonka?
To barwna postać Żywiecczyzny i Sejmu. W rodzinnych stronach Edward Płonka (54 l.) zajmował się handlem samochodami. Ukończył AGH. Jest inżynierem. Ma dwoje dzieci. Do Sejmu dostał się jako członek Platformy Obywatelskiej. Zasiada w komisjach ustawodawczej i spraw zagranicznych. Raczej się nie przemęcza, choć pomysły ma momentami zaskakujące. W ubiegłym roku domagał się zmiany hymnu narodowego na bardziej aktualny. Proponował, by hymn narodowy poszerzyć o dodatkową zwrotkę, uwzględniającą nasze „tak” dla Unii Europejskiej.