Super Express – Huta obiecana. Tereny oddane za grosze dziś warte miliony

Janusz Lewandowski (52 l.), były minister prywatyzacji (dziś Platforma Obywatelska), oddał włosko-polskiej spółce ponad 300 hektarów północnej Warszawy za… ledwie 20 procent ich wartości. Skarb Państwa stracił kontrolę nad warszawską hutą. Po 12 latach włoski koncern Lucchini sprzedaje te same grunty za cenę 40-krotnie wyższą.

Super Express z dn. 2004-03-05 (numer 55 )

Autor: Piotr Sieńko

Na początku lat 90. Huta Warszawa szukała partnera, który miał pomóc jej w restrukturyzacji i modernizacji. Wspólnikiem został włoski koncern hutniczy Lucchini.

My hutę i długi

– Do tworzonej spółki my mieliśmy wnieść hutę: ok. 300 hektarów gruntów, zabudowania, hale, a nawet zawartość magazynów – mówi były pracownik ministerstwa. – Strona polska miała też spłacić długi firmy. Włosi obiecali za to m.in. nowe technologie i pieniądze.

W marcu 1992 r. wojewoda mazowiecki wycenił wartość nieruchomości fabryki na ok. 100 mln dzisiejszych zł. Pół roku później, 30 września, Ministerstwo Przekształceń Własnościowych wydało zgodę na przekazanie majątku Huty Warszawa do tworzonej z Włochami spółki. Udziały polskiej strony miały wynieść tyle, ile wart był majątek huty. Były już dziś minister Janusz Lewandowski swoją decyzją oddał hutę do spółki za… niecałe 20 mln zł, czyli ledwie 20 procent jej wartości.

Chcieli ją chronić?

– Nie pamiętam tej decyzji. Była jedną z kilkuset, które podjąłem w owym czasie. Nie zauważyłem jej krytyki. Sensem tej decyzji było uchronienie huty przed upadłością – tłumaczy poseł Lewandowski.

Jak ustaliliśmy, żadnej wyceny nieruchomości huty w ogóle wtedy nie zrobiono. Nie wzięto też pod uwagę szacunków wojewody.

– Między innymi właśnie dzięki temu kontrolę nad hutą przejął zachodni koncern – tłumaczy były podwładny Lewandowskiego. – Gdyby hutę oddano za tyle, ile rzeczywiście była warta, to w spółce rządziłaby strona polska. A tak dziś koncern Lucchini może zrobić z tym majątkiem co mu się żywnie podoba.