Życie Warszawy – Autokompromitacja żoliborskiej prokuratury

Złodziej ukradł samochód prezesowi Sądu Najwyższego. Świadek widział kradzież. Przestępca zgubił swój dowód na miejscu kradzieży, więc policja bez trudu go zatrzymała. I co? I nic. Sprawę umożono. Prezes musiał chodzić pieszo, a prokuratura nie była zainteresowana ukaraniem bandyty.

Piotr Sieńko

Życie Warszawy 29/04/2003

Rok później Rafał P. sprawca kradzieży zginął w wypadku samochodowym. Przez wymiar sprawiedliwości nigdy nie został ukarany za popełnione przestępstwo.

2003_29_4_Autokompromitacja_czI 2003_29_4_Autokompromitacja_czII 2003_29_4_Autokompromitacja_czIII