Sierżant Jan Gala, który w 1997 r. na Bródnie zastrzelił w obronie własnej dwie osoby, nie trafi za kraty. W sobotę ułaskawił go prezydent Aleksander Kwaśniewski. Gdyby tego nie uczynił, za sześć dni były policjant trafiłby do więzienia.
Piotr Sieńko
Życie Warszawy 04/08/2002